Po wczorajszym treningu wytrzymałościowym dzisiaj przyszedł czas na siłę w lesie . I tak pojechałem sobie na Palmiry. W KPNie jest sucho tam gdzie jest piach a tam gdzie ziemia to klei się do opon wszystko ale jak tak będzie wiało to na pewno szybko osuszy.Jak jechałem do Palmir to było super a s powrotem okazało się że wiatr też czuć w lesie i miejscami było ciężkawo a oprócz tego jeszcze te moje cienki opony he he. W Zaborowie leśnym rozmawiałem z panią leśnik i przestrzegała mnie przed wysoką wodą i że niektóre szlaki są zalane . Pierwszy leśnik z którym mijałem przyjemność rozmawiać i był miły i mówił ciekawie .Trasa Leszno-Łubiec-Nasze Górki-Roztoka-Zaborów Leśny-Palmiry-Zaborów Leśny-Roztoka-Nasze Górki-Łubiec-Szymanówek-Leszno. Pogoda piękna czuć wiosną tylko wiatr spory .
Dzisiaj się wahałem gdzie jechać czy w teren czy na asfalcik . Wybrałem asfalt bo jeszcze setki w tym roku nie zrobiłem a po za tym dałem wiatrowi bardziej osuszyć puszczę na jutro . Trasa standardowa Leszno-Gawartowa Wola-Łazy-Brochów-Śladów-Nowy Kazuń-Czosnów-Roztoka-Leszno.Początek fajny zmaganie z wiatrem ale późnej już był uciążliwy ale jakoś udało mi się dojechać do Brochowa średnia była imponująca 19 km/h zjadłem banana i ruszyłem dalej zobaczyłem pomnik głupoty i tysiące pieniędzy pod wodą ale w Polsce wszystko jest możliwe .Droga z Brochowa do Witkowic była zawsze kiepska i pod wodą a teraz jest położona kostka na tej drodze i zalana przez rozlewisko Bzury jakieś trzy kilometry drogi pod wodą . Dalej już łatwiej bo z bocznym wiatrem a potem w plecy wiało to nadrobiłem średnią,i tak dotarłem do Czosnowa tu batonik i boczny wiatr już do Leszna . Ale w Czosnowie zaczyna się ścieżka rowerowa która kończy się dopiero w Kiścinnym i do tego nowiutki asfalt.Na koniec odbiłem na Grądy i wróciłem przez Fabrykę bo by setki niebyło.
Dzisiaj zaraz po pracy mijałem iść na asfalt ale po 13 godzinie zaczęło padać,śnieg i pojechałem do lasu . Było naprawdę ciężko wszystko się mieliło ale udało się dojechać do Zaborowa Leśnego i wrócić . Nogi bolę i zaliczyłem tylko jedną glebę ale uślizgów mijałem naprawdę sporo. Trening siłowy bo nie działały wszystkie przełożenia .
Na rozkręcenie mały stan dart pogoda do bani ale trzeba kręcić i się rosząc . Do Łaz pod wiatr na moich cienkich oponkach naprawdę było ciężkawo ale powrót był już leciutki.
Wieczorem poszedłem na salę zapowiadało się że będzie nas mało a tu miła niespodzianka i było nas 10 . Najpierw rozgrzewka a potem koszykówka, drużyna w której grałem wygrała . Tydzień temu Damian skręcił kostkę ja mijałem tylko obitą łydkę przez kolegę , w środę trochę mi dokuczała przy chodzeniu . Ale było fajnie, będe za dwa tygodnie bo tak pozwala mi praca .
Rano postanowiłem że pojadę w druga stronę niż ostatnio zobaczyć jak wygląda kanał Łasica na Górkach. Jechało się fajnie tylko najciężej bo śnieg przymarzł i robił większy opór pod kołami. Ale przyczepność świetna i podjechałem środkiem górkę za Zamczyskiem , zawszę bokiem i z rozpędu a dzisiaj młynkiem i spokojnie ale podłoże na to pozwoliło. Leszno-Łubiec-Zamczysko-Górki-Zamczysko-Łubiec-Leszno.
Wczoraj zastanawiałem się czy dzisiaj na narty czy na rower i wygrał rower. Rankiem włączyłem komputer sprawdziłem pogodę ,potem wszedłem na blog i widzę że Damian kontuzjowany a chłopaki wczoraj grali pierwszy raz ciekawie jak będzie za tydzień . Koło 9 ruszyłem i jechało się lepiej niż w poniedziałek koła lepiej trzymały się podłoża. Dojechałem dzisiaj do Zaborowa Leśnego ale tam jest tyle wody że od pomnika powstańców nie da rady przejechać do Leśniczówki . A na powrocie zrobiłem Górki Damiana ciężkawo ale podjechane i trzeba siedzieć na siodle bo koło się mieli ,jak się stoi na pedałach .W lesie tylko mój ślad wiec dzisiaj dorobiłem nowy. Leszno-Łubiec-Roztoka-Wiersze-Zaborów Leśny-Wiersze-Roztoka-Górki Damiana-Łubiec-Leszno.
Po dzisiejszej rozmowie z Damianem jak mu się jeździło wczoraj na biegówkach postanowiłem wypróbować rowerek .A że mam wolne to troszkę poszalałem . Z Leszna do Łubca a potem na Roztoka, Górki i do Zaborowa Leśnego a następnie Palmiry i nawrotka do Roztoki tak samo a potem jeszcze zaliczyłem Zamczysko i wróciłem groblom do Leszna. Cała droga przejezdna miejscami było naprawdę dużo śniegu i się kopałem ale się jechało nie podjechałem dzisiaj Ćwikowej Góry i górki pierwszej przy Roztoce bo koło się ślizgało na korzeniach pod śniegiem niestety . Ale trening naprawdę udany i jeśli się nic niezmienni to będę częściej kręcił w KPN zimą .
Mijały być kilometry ale pogoda mi nie pozwoliła i niestety siłownia Rozgrzewka rowerek 5 min Suwnica 4x20x80kg Przysiady 5x20x40kg Zginanie nóg leżąc na brzuchu 5x20x4 Damian Wykroki z ciężarkami 5x20 2x 16kg Ściąganie do klatki 5x20x42kg Wyciskanie 3x10 1x7x60kg Wiosłowanie siedząc 5x20x42kg Prostowanie nóg siedząc 4x20x4 Damian 1x20x5 Triceps na wyciągu 4x20x36kg Brzuszki na ławce 5x20 ćwiczenie na łydki 5x20x80kg
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION