Po obcinaniu drzewek na działce pojechałem się przejechać i wybrałem zielony szlak do Żelazowej Woli wszystko szło fajnie do rozjazdu na Mokas po przejechaniu półtorej kilometra niespodzianka, trochę wody, więc odbiłem na drogę a tam zobaczyłem boisko typu staw. Dalej już normalnie. Leszno-Łubiec-Zamczysko-Granica-Wólka Smolna-Mokas-Żelazowa Wola-Zawady-Leszno.
W wczoraj rozmawiałem z Rafałem na temat wycieczki ale trochę chory ,rano wracałem od Karolki to odtrąbiłem Damiana koło Zielonek który pędził na Półmaraton Warszawski. A ja postanowiłem pojechać w puszczę tak sprawdzić czy przejadę 70 km bo pewnie tyle będzie za tydzień w Otwocku no i się udało . Najpierw do dębu powstańców z 1863 roku, po drodze spotkałem 8 rowerzystów ale jechali jak by już przejechali ze 100 km na powrocie na Zamczysku spotkałem Rafała z rodziną. Potem spotkałem jeszcze kupę ludzi w lesie no i 4 osoby na koniach które mijały pretensję że straszę konie a ja wpadłem w ich kupy i mijałem dzisiaj maseczkę z humusu a poza tym cały rower w kupie no i droga zryta . Jeszcze jedna rzecz dzisiaj zmarzła mi lewa stopa że odmarzała godzinę powinienem założyć ochraniacze. Leszno-Łubiec-Zamczysko-Granica-Dąb Powstańców-Granica-Zamczysko-Łubiec-Nasze Górki-Roztoka-Wiersze-Zaborów Leśny-Palmiry-Zaborów Leśny-Wiersze-Roztoka-Łubiec-Leszno
Niestety w tamtym tygodniu ambitne plany ale przeziębienie mnie zatrzymało . Już jest dobrze i mogłem przetestować opony które kupiłem na wszystkich rodzajach terenu jaki wystękuje u nas i jest znośnie najgorzej jest na sypkim piachu i na mokrym podłożu ale przecież to opona bez oporów toczenia . Do pracy przez las a s powrotem z Rafałem pod wiatr. Leszno-Łubiec-Roztoka-Ławy-Zaborów-Pilaszków-Ołtarzew-Pilaszków-Wąsy-Leszno.
Po umówieniu wczorajszym z Damianem wystartowaliśmy ,na początku z Sabinką która miała nas odprowadzić do Podkampinosu ale wiatr był za duży i pojechała do lasu sobie pokręcić a my dalej przy miłej rozmowie do Podkampinosu potem droga nie pozwalała na jazdę obok siebie wiec jechałem pierwszy do Bolimowa a poza tym Damian po kontuj 2 raz na rowerze no i wczoraj poszalał a ja nie . Po dojechaniu do celu okazało się że spotkaliśmy Łukasza i Mariusza z pod Łowicza i postanowili nas odprowadzić . Łukasz śmiał się że jak nie będzie średniej powyżej 30 km/h to sobie pojadą na początku prowadziłem naszą grupę ale potem Mariusz z Damianem na czele a ja z Łukaszem i jego trzeszczącym rowerem z tyłu troszkę irytuję jak coś trzeszczy obok coś cały czas ale można się przyzwyczaić po 20 km .Chłopaki odprowadzili nas do Podkampinosu a my i boczny wiatr ale nadal z niezłą średnią do domu .Super jazda no i troszkę się zajechałem bo na góralu z oponami 2.25 ciężko jest nie dawać rowerom szosowym oni na środku kasety a ja na przedostatniej zębatce. Jedyny plus nie trzeba zwracać uwagi na dziury w drodze. Mam nadzieję że częściej będziemy kręcić w grupie .
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION