Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:916.46 km (w terenie 711.00 km; 77.58%)
Czas w ruchu:40:29
Średnia prędkość:22.64 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (104 %)
Maks. tętno średnie:165 (87 %)
Suma kalorii:29755 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:53.91 km i 2h 22m
Więcej statystyk

Maraton w rzece

Niedziela, 31 maja 2009 · Komentarze(4)
Kategoria Maraton
31 maj maraton prawie w domu i trasa puszczona łatwo to będzie dobrze . Jak zwykle rano zjechaliśmy się Prezes był pierwszy i zajął miejscówki prawie cała drużyna oprócz Rafała i Jarka mieli komunie dzisiaj nie swoje .Rozgrzewka z Damianem końcówkę trasy sprawdziliśmy i była mokra ale twarda .Do sektorów i start ostro jak zwykle tylko słabe zabezpieczenie autobus i 2 samochody z przeciwka a policja stała . Wczoraj zmieniłem opony na Nobnic i byłem trochę zły bo twardo to na Ralfach było by super. Dojechałem do Roztoki i jeszcze nikt mnie nie dogonił ze znajomych ale przed Sosną Powstańców Arek doszedł i wyprzedził jaszcze dodał że Damian jest niedaleko bo już go raz doszedł. A ja miałem doła opony mnie przysysały ale od Granicy się polepszyło zemną tylko nie z pogoda zaczęło mżyć. A koło Łubca drzewo się przewróciło bo burza się zaczęła na Roztoce to już lało a potem grad ale jechało się super wyprzedzałem wszystkich a ścieżki i drogi to były jak rzeki . A potem zaczęło się błoto i już wiedziałem ze mam super opony bo ja jechałem a większość stała no i tak do momentu gdzie nie dało się jechać bo koła się zapychały . A jeszcze miałem 3 skurcze to straciłem troszkę no i pociąg towarowy . W końcu dotarłem 85 km w 4 godziny 7 minut z czego 40 w ulewie i po błocie a mijało być łatwo. Strata do zwycięzcy godzina fatalnie .http://photo.bikestats.eu/zdjecie,55151,po-latwej-mazovi-w-wawie.html][/url]

Przygotowania

Sobota, 30 maja 2009 · Komentarze(4)
Dzisiaj zmiana opon smarowanie i sprawdzenie czy wszystko działa tak jak trzeba . Jutro maraton Warszawa będzie błoto bo pada już 3 dzień będzie ciężko dla sprzętu .
A czy dla mnie to napisze jutro. Nowy nabytek

Kawałek traski maratonu Warszawa

Wtorek, 26 maja 2009 · Komentarze(0)
Wyjechałem dzisiaj po Damiana który wracał z pracy spotkaliśmy się w Lipkowie i s powrotem już trasą maratonu .Tylko a Zaborowie postój bo Damian mijał awarię żołądkową mówił że po torcie .Ale potem dalej i znów na Łubcu żołądek mu się odezwał no i spokojnie już do domu . Ale i tak było oki .Poznałem ten kawałek którego nie jechałem nigdy ,strasznie trzęsie ale 30 można grzać.

Trening na Ignitorach ......

Niedziela, 24 maja 2009 · Komentarze(0)
Rankiem o 7 do Rafała , dojechał Robert i dalej do Damiana który już wyjechał nam na przeciw. I do lasu Damian nakręcił takie tempo że po 9 km było już pięknie . Dalej znów z Damianem a Rafał z Robertem . Tarska dzisiaj super na oponkach 1.95 to po piachu już wiem że nie da się pod górę , albo się da jak dupsko będzie lżejsze he he..Traska Leszno-Łubiec-Górki Damiana-Nasze Górki-Zamczysko-Granica-Dąb Powstańców-Góra Św.Teresy-Famółki-Dąb Kobędzy-Górki-Zamczysko-Marianów-Leszno. Ps dobrze ze nikt nas niesucha jak rozmawiamy bo to jest niezłe a jak motywuje.

KPN przed pracą

Czwartek, 21 maja 2009 · Komentarze(2)
Kategoria Trening KPN
Super tylko tak brudny to już dawno niewruciłem he he.
Miks szlaków .

Ignitor 1.95 po KPN

Wtorek, 19 maja 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Trening KPN
Po nocnym deszczy w KPN jest fajnie a Ignitory dają radę zobaczymy jak będzie piach . Mix szlaków . Łańcuch 451 km

Jeszcze tak dobrze nie było

Niedziela, 17 maja 2009 · Komentarze(4)
Wcześnie wstałem bo dzisiaj maraton Piaseczno . Po Janka i w drogę razem z Robertem i Rafałem . Na miejscu już byli Jarek i Krzysiek ,reszta dojechała później Damperusw . Odebraliśmy stroje i na start po jedzonku he he. Dzisiaj mój dzień 27 na Giga w 3 godziny 38 minut .Trasa bez górek tylko korzenie i piach miejscami prosto.Szkoda ze bez Damiana bo motywacja by była 100%.
Łańcuch XT przesadziłem 1062 km i 2 spinki he he.

Tempo 100%

Czwartek, 14 maja 2009 · Komentarze(2)
Telefon od Damiana czy jeździmy. Oczywiści i wiedziałem że cwaniak pojedzie na cienkich kółeczkach to będzie szybko i był. Wiejec takich sprintów . Do Brochowa było nawed troszkę pod wiatr,a powrót to sama przyjemność .

Z bratankiem 2 raz

Środa, 13 maja 2009 · Komentarze(0)
Z bratankiem umówiłem się na granicy ale opóźniłem troszkę wyjazd i za suwałem ile siły w nogach z Leszna przez Zamczysko na Granicę 16 km w 34 minuty średnia 26 bo nie jest strasznie sucho w lesie. A potem razem z Bartkiem do Brochowa wykończyła go góra Św. Teresy a potem do Żelazowej Woli poprawiłem mu troszkę przerzutkę przednią i siodełko i dalej do domu za Zawadami wyprzedza mnie BMW a to Marian z kobietą chwilka rozmowy i dalej do Leszna wiaterek w plecy super ale teraz nogi czuję he he.