Maraton w rzece
Niedziela, 31 maja 2009
· Komentarze(4)
Kategoria Maraton
31 maj maraton prawie w domu i trasa puszczona łatwo to będzie dobrze . Jak zwykle rano zjechaliśmy się Prezes był pierwszy i zajął miejscówki prawie cała drużyna oprócz Rafała i Jarka mieli komunie dzisiaj nie swoje .Rozgrzewka z Damianem końcówkę trasy sprawdziliśmy i była mokra ale twarda .Do sektorów i start ostro jak zwykle tylko słabe zabezpieczenie autobus i 2 samochody z przeciwka a policja stała . Wczoraj zmieniłem opony na Nobnic i byłem trochę zły bo twardo to na Ralfach było by super. Dojechałem do Roztoki i jeszcze nikt mnie nie dogonił ze znajomych ale przed Sosną Powstańców Arek doszedł i wyprzedził jaszcze dodał że Damian jest niedaleko bo już go raz doszedł. A ja miałem doła opony mnie przysysały ale od Granicy się polepszyło zemną tylko nie z pogoda zaczęło mżyć. A koło Łubca drzewo się przewróciło bo burza się zaczęła na Roztoce to już lało a potem grad ale jechało się super wyprzedzałem wszystkich a ścieżki i drogi to były jak rzeki . A potem zaczęło się błoto i już wiedziałem ze mam super opony bo ja jechałem a większość stała no i tak do momentu gdzie nie dało się jechać bo koła się zapychały . A jeszcze miałem 3 skurcze to straciłem troszkę no i pociąg towarowy . W końcu dotarłem 85 km w 4 godziny 7 minut z czego 40 w ulewie i po błocie a mijało być łatwo. Strata do zwycięzcy godzina fatalnie .http://photo.bikestats.eu/zdjecie,55151,po-latwej-mazovi-w-wawie.html][/url]