Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:628.18 km (w terenie 2.00 km; 0.32%)
Czas w ruchu:24:49
Średnia prędkość:25.31 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:172 (91 %)
Maks. tętno średnie:150 (79 %)
Suma kalorii:16569 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:39.26 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Rowerowa niedziela

Niedziela, 28 lutego 2010 · Komentarze(2)
Dzisiaj rano ruszyłem na trening najpierw pod wiatr w stronę W-wy . Musiałem się wrócić bo zapomniałem dętki a po wczorajszej przygodzie mogło być przykro gdzieś bez dętki stanąć .Ale końcu ruszyłem wiatr dawał ostro czasami tylko 20 km/h nie dało więcej a tętno wzrastało ostro . Na Umiastowie spotkałem pierwszą grupę na rowerach byli z Legionu i wołali abym się dołączył bo pędzili z wiatrem , ja jednak pod wiatr ostro aż do ronda które prowadzi na Bronisze i Babice . Tam wiatr zaczął wiać w plecy i naprawdę szybko zacząłem kręcić .Potem spotkałem jeszcze 2 grupki na rowerach . Jak zacząłem wracać to mijałem ich na Mariewie i w Zaborowie tylko że ja miałem z wiatrem a oni się męczyli .Dzisiaj spotkałem w sumie koło 30 osób na rowerach ale naprawdę pięknie dzisiaj . Pozdrawiam wszystkich co dzisiaj kręcili .Trasa Leszno-Wąsy-Pilaszków-Piotrkówek-Babice-Lipków-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Wąsy-Zaborówek-Leszno-Wilkowa Wieś-Czarnów-Grądy-Leszno-Dom.

Guma....

Sobota, 27 lutego 2010 · Komentarze(0)
Mijało być 50-60 km ale na 12 kilometrze guma opona się przetarła i powstała dziura i dalej tarła o dętkę .Wymiana zajęła mi 14 minut bo dorabiałem podkładkę ze starej dętki bez noża trudno się rwie . I powrót na wymianę oponki najpierw umyłem rowerek i dopiero dalej działałem .

Standard...

Piątek, 26 lutego 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj bez wrażeń tylko deszczyk na powrocie . Trasa Leszno-Wąsy-Pilaszków-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Wąsy-Leszno-Grądy-Dom.

NIEFART....

Czwartek, 25 lutego 2010 · Komentarze(3)
Dzisiaj rano zawiozłem Karolkę na pociąg do Katowic na Dworzec Centralny i tam wymieniłem swoje spostrzeżenia z taksówkarzem który się przyczepił że ja jadę jak on jedzie.Spytałem się go czy to prywatna droga a on mnie zaczął wyzywać że nie umie jeździć i tak dalej wiec pomachałem mu palcem i pojechałem bo niema co gadać ze złotówą . Potem w pracy poniechałem samochodem służbowym do W-wy i jakiś baran walnął mi w lusterko i uciekł . Wróciłem do domu i na trening przebrałem się i zszedłem po rower, okazało się że mam kapca z tyłu, wiec szybka zmiana i pojechałem w końcu . Ale to nie koniec niepowodzenia już na powrocie do domu w Feliksowie został bym rozjechany przez gościa który wyjeżdżał z posesji, wiec wpadłem na pobocze i się wywaliłem w błoto ale gość się zatrzymał i mnie przepraszał że nie widział bo się zagapił . Po dojechaniu na Wąsy tylna lampka mi przestała świecić ale po kilku wstrząsach zaczęła działać . W końcu dotarłem do domu . Trasa Leszno-Wąsy-Pilaszków-Piotrkówek-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Wąsy-Leszno-Grądy-Dom

Pierwsza setka...

Niedziela, 21 lutego 2010 · Komentarze(0)
Wczoraj telefon od Damiana że dzisiaj stówka i start o 13 godzinie. Wiec się stawiłem najpierw szybko zmieniłem oponki bo na 2.5 to bym się zajechał strasznie. A potem stawiłem się na miejsce spotkania . Ruszylismy pod wiatr ,Damian prowadził i mówi zmiana co 6 km i prędkość 25-26 km/h . Po pierwszej zmianie trafiłem na otwarte pola i było ciężko utrzymać te 25 km/h ale tak 24 km/h dało rade . Męczyliśmy się tak do Brochowa a potem wiatr w plecy do Czosnowa to poszło szybko a tam boczny wiatr i przez las to normalnie .Dzisiejsza pogoda świetna były 4 stopnie na plusie ,na moim domowym termometrze który jest od południowej strony było w południe 12 stopni . Tarska mijał szybko i przy świetniej pogodzie . Pozdrowionka dla Karolki która dzisiaj musiała pracować i nie mogła skorzystać z pięknej pogody wraz zemną. Trasa dzisiejsza Leszno-Gawartowa Wola-Zawady-Łazy-Wola Pasikońska-Brochów-Śladów-Leoncin-Kazuń-Czosnów-Truskawka-Wiersze-Roztoka-Leszno.

Pierwsza 50 w 2010

Czwartek, 18 lutego 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj super jazda a biorąc pod uwagę że na oponach 2.5 po asfalcie to jestem szczęśliwy .I nikt mnie niechał rozjechać . Trasa dzisiaj zmieniona Leszno-Wąsy-Pilaszków-Piotrkówek-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Wąsy-Leszno-Grądy-Dom

Po pracy normlnie..

Środa, 17 lutego 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj po pracy wybrałem się na standardową rundkę jazda super tylko wiatr wschodni dał znać na wysokości Pilaszkowa i jeden Baran na WSC z Opla Vectry który wyprzedał a ja musiałem w zaspę uciekać aby mnie nie potrącił. Asfaltowa droga prawie wszędzie oprócz Maniewa w stronę Zaborowa mała warstwa śniegu razem z błotem . Moje oponki 2.5 szły jak burza po tej papce ,bez żadnego poślizgu. Trasa Leszno-Wąsy-Pilaszków-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Leszno-Marianów-Dom .

Poniosło mnie......

Wtorek, 16 lutego 2010 · Komentarze(0)
Po wczorajszym męczeniu na ustrojstwie powiedziałem sobie że jutro idę na rower bo niebo było piękne i niepadła śnieg . Rano kiedy się obudziłem niestety padało wiec poszedłem odśnieżyć podwórko zajęło mi to 45 min .Jednak chęć mi nieprzeszła na kręcenie . Karolka jeszcze spała a ja na godzinkę na rowerek .Dzisiejszym celem było pokręcenie kilku kilometrów ale był problem bo nie mogłem pojechać gdzie chciałem i tyko tam gdzie mogłem przez ten śnieg . I tak najpierw w stronę lasu ale porażka tyko jakieś 500 metrów i powrót bo nie miało to sensu .Potem Marianów i droga się też skończyło wiec nawrotka i na Czarnów i s powrotem znów na Marianów i do domu. Dzisiaj osoby patrzyły się jakoś dziwnie jak bym był chory he he albo za jakąś kare wyjechałem . A ja czułem się świetnie i nie zaliczyłem żadnej gleby .PS dzisiejszy dystans to po drogach asfaltowych ale nie widać go było a średnia mówi sama za siebie .Fotka która przedstawia ilość śniegu z mojego podwórka. KPN w lutymPiekny asfalt moj śladRano napisałem że odśnieżałem 45 po południu powtórzyłem to i założyłem do tego pulsometr . Pokazał że spaliłem 300 Kcal a puls HR średni 132 maksymalny 152. Wiec była to forma ogólno ruchowa he he.

Nowy rekord....

Piątek, 12 lutego 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Męka domowa
To nowy rekord na tym ustrojstwie spociłem się jak nigdy wiaderko zemnie wyciekło .
Jazda jest strasznie nudna ale dzisiaj włączyłem sobie film Dobry Wojak Szwejk pierwszą wersie czeską jest świetna i jakoś wytrzymałem tą godzinę ale nadal jest ciężko .