Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2009

Dystans całkowity:420.35 km (w terenie 77.00 km; 18.32%)
Czas w ruchu:18:07
Średnia prędkość:23.20 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:171 (90 %)
Maks. tętno średnie:147 (77 %)
Suma kalorii:8291 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:42.03 km i 1h 48m
Więcej statystyk

Pod wiatr.....

Poniedziałek, 30 listopada 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj wolne to jazda za widoku ,ładny dzień tylko wietrzny . Plan prosty najpierw pod wiatr do Wieruchowa, miejscami było ciężko tylko 16 km/h .Po skręceniu w kierunku Babic to sama przyjemność wiatr w plecy,dalsza droga mijała szybko Lipków-Mariew-Zaborów-Leszno.

Nowa rundka...

Środa, 25 listopada 2009 · Komentarze(0)
Od razu po pracy jeszcze za widoku już dawno tak w tygodniu nie jeździłem ,wiec to wykorzystałem .Leszno-Pilaszków-Strzykuły-Babice-Zielonki-Lipków-Zalesie-Mariew-Zaborów-Leszno.

Po pracy....

Poniedziałek, 23 listopada 2009 · Komentarze(2)
Wyjechałem po pracy i było milutko do momentu zawrócenia w stronę domu bo okazało się że wieje i znów na polach koło Pilaszkowa najgorzej.Leszno-Pilaszków-Wieruchów-Pogroszew-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Leszno

Pierwsze bieganie z Damianem

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj sms od Damiana biegasz o 14 ,to się oczywiście zgodziłem bo to okres przygotowawczy już zaczęty .Wystartowaliśmy z Marianowa i po KPN w sumie wyszło 9 km 800 metrów bez przystanku ,jak na początek w czasie 1 godzina 15 minut.Cala traska przegadana .

Z wiatrem i pod wiatr

Środa, 18 listopada 2009 · Komentarze(0)
Na rondo w Zaborowie przez Borzęcin i Mariew i powrót tylko że sie zerwał wiatr i był odczuwalny najbardziej na polach koło Pilaszkowa.

Żelazowa Wola

Poniedziałek, 16 listopada 2009 · Komentarze(4)
Razem z Rafałem Żelazowa Wola i powrót. Rafał trzymał się dzielnie,po drodze 2 psiaki biegały sobie luzem jeden z nich nas pogonił troszkę na Mostkach .

Dzikie kozy w KPN

Wtorek, 10 listopada 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Trening KPN
Dzisiaj przed pracą mała rundka i o dziwo spotkałem na Roztoce stadko kóz które pasły się w środku lasu .Pogoda taka sobie mgliście i zaczeł padać deszczyk jak wracałem .