Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:734.44 km (w terenie 426.00 km; 58.00%)
Czas w ruchu:31:23
Średnia prędkość:23.40 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:176 (93 %)
Maks. tętno średnie:156 (82 %)
Suma kalorii:19650 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:52.46 km i 2h 14m
Więcej statystyk

KPN...

Niedziela, 30 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Trening KPN
Dzisiaj po obiadku ruszyłem w las na trening bo pewnie przez 4 dni w górach to będę umierał ale co tam trzeba spróbować . Na początku wariował mi pulsometr po 2 km zaczął działać . Tylko coś mam z mięśniem w udzie zaczął mnie pobolewać nigdy mnie nie bolał a dzisiaj zaczął .Leszno-Grobla-Granica-Górki-Zamczysko-Roztoka-Wiersze-Palmiry-Zaborów Leśny-Ławy-Roztoka-Nasze Górki-Leszno.

Błotne Piaseczno...

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(0)
Maraton Piaseczno pojechałem rano razem z Damianem na miejscu już była nasza drożyna. Pogadaliśmy a potem rozgrzewka okazało się że zapomniałem o magnezie,wiec powrót do auta i zabranie posiłków . Po dotarciu okazało się że start przesunęli z 11 00 na 11 20 wiec czasu a czasu komary gryzły w oczekiwany na start . No i start po około 1.5 km gość przeleciał przede mną przez kierownice i dwóch po nim przejechało nie wiem jak to zrobił bo było płasko ale trochę strachu się najadłem . Dalej już fajnie dogoniłem najpierw Marka potem Krzyśka no i Łukasza,bo do Damiana nie miałem szans może kiedyś. .No jeszcze było błoto w miedzy czasie . Potem rozjazd na giga i znów błoto tylko że myślałem że już go nie będzie a okazało się że było jeszcze przed metą i to najgorsze bo przejechało po nim tyle osób . Mój czas to 5 godzin 11 min na 102 km .

Znane i nieznane...

Środa, 19 maja 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj wybrałem się w te miejsca kiedy dawno nie byłem albo nigdy nie jechałem.
Leszno-Czarnów-Osiek-Radzików-Gród Błoński-Rokitno-Józefów-Wolskie-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Leszno .Aby dojechać do grodziska to mijałem przeprawę przez błoto i kałuże a potem jechałem starą drogą do Rokitna co kiedyś jeździł mój dziadek na odpust a ja dzisiaj dopiero pierwszy raz pokonywałem ten odcinek .

Tańczące Ignitory...

Wtorek, 18 maja 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj wstałem i że nie padało tylko mżyło to do KPNu . W lesie strasznie mokro pojechałem zobaczyć jak jest na Debłach .Do mostku dojechać można a dalej przeprawa. Dojechałem co czerwonego szlaku i ruszyłem w kierunku Roztoki ,na ścieżce tak mokro że koła się zapadały i nie ja prowadziłem rower tylko rower prowadził tam gdzie chciał . Na naszych górkach było już lepiej .Dalej ruszyłem w stronę Granicy miejscami kałuże i śliskie podłoże . Przed Granicą dwa kundelki mnie pogoniły ,już dawno nie wadziłem takich upartych i zawziętych .Dalej już spokojnie wróciłem asfaltem przez Kampinos i Czarnów do Leszna. Rower brudny strasznie .

Beznadziejna gleba....

Środa, 12 maja 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj wieczorem udało misie z Rafałem pojechać do Żelazowej Woli i powrót . Pogoda super, niezła jazda a na koniec wywaliłem się jak uczniak nie wypiłem buta z pedału i poleciałem jak kłoda na tom samom nogę co na maratonie . Efekt niezły bul nowe otarcie i siniak . No i Rafał nie mógł śmiechu opanować .

Rozjazd po maratonie ...

Wtorek, 11 maja 2010 · Komentarze(0)
Miało być z Rafałem ale nieład rady . Najpierw założyłem nowy łańcuch XT i pojechałem przez las na Granice i znalazłem przyczynę dziwnych dźwięków z tyłu . Okazało się że cały zacisk od hamulcowy się poluzował i to on brzęczał .A potem już asfaltem na Mokas-Żelazowa Wola-Mostki-Zawady-Czarnów-Leszno. Dzisiaj już fajnie nic nie boli po upadku w Otwocku .STARY ŁAŃCUCH 700km

Maraton Mazovia Otwock

Niedziela, 9 maja 2010 · Komentarze(2)
Rankiem razem z Damianem do Otwocka na maraton zastanawiałem się ile minut mnie obiedzie bo ma super formę . Na miejscu spotkaliśmy znajomych pogadaliśmy i przygotowania a potem start . Ja z 4 sektora a Damian z 2 wiec 2 minuty różnicy.Trasa wnerwiające bo korzenie 2 razy wkręciło misie w łańcuch coś podobnego do korzenia wiec musiałem przystanąć . Ale najgorsze nastąpiło na 52 km zaliczyłem glebę . Gościu co jechał za mną pozwiedzał że nieźle w skali do 10 to 9 dał . Dalej już bez większych wrażeń tylko wyprzedziłem Rafała z Leszna co pierwszy raz pojechał na giga i umierał . Po dotarciu do mety okazała się że Damian 11 minut mnie objechał i został fanem nowych spinek wippermann. Ja miałem czas 3 godziny 32 min na 76 km . Zająłem 54 miejsce a w kategorii M3 21 miejsce .Przed startem jak włączałem pulsometr to pokazywał 206 puls potem 234 puls . Ktoś musiał mieć mocną baterie i się nakładało .

Wielkie czyszczenie..

Czwartek, 6 maja 2010 · Komentarze(1)
Kategoria Dłubanie...
Czyszczenie i smarowanie po Piasecznie masakra koło 4 godzin się zeszło . Po wstępnym umyciu w niedzielę i rozebraniu roweru . Zabrałem się do czyszczenia i smarowania elementów mojego rowerku .

Do pracy i do domu

Środa, 5 maja 2010 · Komentarze(0)
Po treningu w KPN jeszcze pojechałem do pracy aby dokręcić kilometry .