Beznadziejna gleba....
Środa, 12 maja 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Co najmniej 2 osoby, Asfaltowe miganie, Nocne kręcenie
Dzisiaj wieczorem udało misie z Rafałem pojechać do Żelazowej Woli i powrót . Pogoda super, niezła jazda a na koniec wywaliłem się jak uczniak nie wypiłem buta z pedału i poleciałem jak kłoda na tom samom nogę co na maratonie . Efekt niezły bul nowe otarcie i siniak . No i Rafał nie mógł śmiechu opanować .