Miks szlaków razem z Damianem i Robertem po KPN pięknego dnia. Leszno-Marianów-Zamczysko-Babska Górka-Stara Dąbrowa niebieskim odwrotnie do Górek-Sosna Powstańców-Zamczysko-Marianów-Leszno.Pod jechana górka przed Zamczyskiem od Granicy. Już przed domem kapec ale dojechałem.
Miks szlaków razem z Rafałem i Damianem , później nowy kolega dołączył Arek po 37 km przejechanych . Dzisiaj lepiej niż tydzień temu to mnie cieszy. W puszczy dzisiaj pełno rowerów i pieszych a na Roztoce najechało się multum . Damian obiecał dzisiaj że obiedzie mnie w swoje urodziny bo cała rodzinka która do niego przyjedzie ma mi przeszkadzać( patyki w koła,gwoździe i podrywanie przez kuzynkę) Więc w Warszawie muszę być czujny he he. Pozdrawiam wszystkich którzy dzisiaj stówkę zrobili po terenie .Damian znów je.
Po pracy szybko obiad i rowerek Leszno-Zamczysko-Granica-Łazy-Zawady-Gawartowa Wola-Czarnów-Leszno. Miało byc więcej ale chmury pojawiły się niewyraźne a poza tym jutro 100 po KPN wiec siły trzeba zbierać. Zalane łąki w Zawadach.
Po powrocie z Mistrzostw naładowany umówiłem się z Damianem i Robertem na wieczorne kręcenie i tak jeszcze zrobiliśmy Żelazową Wolę i powrót było super Robert robi postępy coraz lepiej i super niech dalej tak trzyma . I takim sposobem dzisiaj ponad 90 km wykręciłem .
Rankiem przed wyjazdem na Mistrzostwa Świata w Kolarstwie Torowym postanowiłem się przejechać po KPN bo lepiej będzie się oglądało na pewno . A poza tym po ataku zimy tej wiosny fajnie w lesie i okazało się ze ciężko troszkę ale oto chodzi w tym sporcie. Trasa Leszno-Debły-Ławy-Wiersze-Roztoka-Górki-Zamczysko-Nasze Górki-Łubiec-Leszno. W lesie pięknie ale niektóre drzewa niewytrzymały naporu śniegu i pękły. ogólnie bardzo ładnie aż miło się kręciło .A potem pojechałem do Pruszkowa na Mistrzostwa. Tor piękny klimat super teraz już wiem o co w tym chodzi nagroda z Maratonu w Mrozach przydatna.Rozgrzewający się Polacy.Start Polek na 3000m Mocno kręciły ale niestety 12 miejsce może za rok będzie lepiej .
Najpierw basen zaliczyłem na rozkręcenie 1 godzinka żabki. Halo do Rafała jeździmy. No i tak o 20.15 start pojawił sie też Damian i we trzech ruszyliśmy . Leszno-Gawartowa Wola-Mokas-Żelazowa Wola-Szczytno-Zawady-Gawartowa Wola-Leszno. Deszcz towarzyszył nam cały czas ,tylko ubrania mokre ale klimat jazdy super i jakaś lekkość jazdy . Polecam. Łańcuch 878.44 km.
Razem z Robertem na Palmiry i s powrotem . Leszno-Debły-Ławy-Zaborów Leśny-Palmiry-Wiersze-Roztoka-Łubiec-Leszno. Dzisiaj nie było tak ładnie jak wczoraj zimno . Na Palmirach spotkaliśmy Rafała z rodzinką pozdrowionka. A Robert zaliczył 2 gleby jedna to konkretna .Łańcuch XTR 533.65.
Dzisiaj piękna pogoda pierwszy dzień wiosny razem z Rafałem ,Damianem,Jankiem i Jackiem nowym kolegom z Poznania który przyjechał do Damiana start. Janek już na pierwszych kilometrach odstaje ale co się dziwić jak nie jeździ się od listopada to co można zrobić .Po 15 km odpadł a my dalej. Tarska dzisiaj Leszno-Marianów-Karpaty-Łubiec-Górki Damiana-Roztoka-Nasze Górki-Sosna Powstańców-Granica-Rzepkowa-Góra-Górki-Stara Dąbrowa-Nowa Dąbrowa-Roztoka-Wiersze-Zaborów Leśny-Palmiry-Mogilny Mostek-Na Miny-Pociecha-Zaborów Leśny-Ławska Góra-Debły-Leszno-Marianów-Leszno.Same rowerki przy sośnie A tu Rafał ,rower i już baton .Cmentarz na Granicy w końcu doczekał się fotki. Kajakarze na Kanale Łasica płynęli z Łosiowej Górki do Tułowic też niezły wyczyn. Ekipa się rozkręca. Rowerki są trzy a Rafał będzie zaraz umiera już podobnież 7 raz Podziekowania dla wszystkich którzy dzisiaj dali radę.
Bagno i tama na Nowej Dąbrowie Górka nie do podjechania na razie a zjazd zawsze miły na niebieskim od Dąbrowy .Naprawdę się starałem.Po 13 godzinie start Leszno-Łubiec-Stara Dąbrowa-Cybulice Małe-Kazuń Polski-Dębina-Łosia Wólka-Janówek-Palmiry-Roztoka-Łubiec-Leszno. Odwiedziłem forty Twierdzy Modlin pierwszy to w Cybulicach F-7 potem prochownia Zajączka i fort w Czosnowie F-5 . Szkoda że zaniedbane i okradzione ze stali i wsiądzie śmieci. Pancerna latyna.
Tak jak pisałem wcześniej po 17 godzinie razem z Rafałem i Damianem ruszyliśmy do Brochowa pod wiatr cały czas 30 km cieszyłem się jak pojawiały się zabudowania od północy a nawęd jakieś krzaczki, to osłabiało siłę wiatru a naprawdę wiało. Rafał dostał telefon i porut przed Zawadami. A my z Damianem dalej się męczyliśmy. Po dotarciu mała przerwa i powrót to poezja wiatr w plecy i 30 nie schodziło z licznika. Ale mam nadzieje ze i tak niezła średnia. Kto dzisiaj nie jeździł to nie wie co stracił. Razem dzisiaj 91.57 km .
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION