Poniosło mnie......
Wtorek, 16 lutego 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Asfaltowe miganie
Po wczorajszym męczeniu na ustrojstwie powiedziałem sobie że jutro idę na rower bo niebo było piękne i niepadła śnieg . Rano kiedy się obudziłem niestety padało wiec poszedłem odśnieżyć podwórko zajęło mi to 45 min .Jednak chęć mi nieprzeszła na kręcenie . Karolka jeszcze spała a ja na godzinkę na rowerek .Dzisiejszym celem było pokręcenie kilku kilometrów ale był problem bo nie mogłem pojechać gdzie chciałem i tyko tam gdzie mogłem przez ten śnieg . I tak najpierw w stronę lasu ale porażka tyko jakieś 500 metrów i powrót bo nie miało to sensu .Potem Marianów i droga się też skończyło wiec nawrotka i na Czarnów i s powrotem znów na Marianów i do domu. Dzisiaj osoby patrzyły się jakoś dziwnie jak bym był chory he he albo za jakąś kare wyjechałem . A ja czułem się świetnie i nie zaliczyłem żadnej gleby .PS dzisiejszy dystans to po drogach asfaltowych ale nie widać go było a średnia mówi sama za siebie .Fotka która przedstawia ilość śniegu z mojego podwórka. KPN w lutymPiekny asfalt moj śladRano napisałem że odśnieżałem 45 po południu powtórzyłem to i założyłem do tego pulsometr . Pokazał że spaliłem 300 Kcal a puls HR średni 132 maksymalny 152. Wiec była to forma ogólno ruchowa he he.