Dzisiaj jak najszybciej po pracy i do domu na rower piękna pogoda to muszę korzystać bo ta maszyna szatana mnie wykańcza. Standardowa rundka Leszno-Wąsy-Pilaszków tu było nieciekawie na polach wieje Borzęcin-Mariew-Zabarów-Pilaszków-Leszno-Marianów-Dom .Odczucia super napój w bidonie w dobrej temperaturze.
Rekord na urządzeniu szatana jest to niesamowicie nudne i się dłuży strasznie czas. Nogi troszkę bolą . Jazda na tym ustrojstwie doprowadza do wylewania niesamowitych ilości potu .
W sobotę pokazałem Karolci to piekielne urządzenie i zrobiła mi kilka fotek .Mała rozgrzewka.Musiałem zastosować rozwiązane z młodych lat aby licznik działał na tylnym kole.
Pożyczyłem trenażer od bratanka aby sprawdzić jak to dzieła . Działa daje w kość i człowiek poci się jak by wodospad się z niego lał jest też strasznie nudne ale muszę trochę się pomęczyć . Jeździłem bez puls omerta bo to były przymiarki i testy. Okazała się że po przerwie dupsko mnie boli he he. Podziwiam tych co mogą kręcić na tym urządzeniu i 3 godziny .
Dzisiaj piękny dzień nie mogłem sobie podarować i poszedłem na rowerek o 16 40 jeszcze widno .Długa przerwa nie kręcenia i nierobienia nic ale nie jest źle . Zaczynam trening do sezonu bo konkurencja nie śpi trzeba im chociaż dorównać . Jak następne dni były takie piękne to można kręcić codziennie,bo drogi boczne są przejezdne . Leszno-Wąsy-Pilaszków-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Leszno-Marianów-Dom
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION