Dzisiaj razem z Damianem na epilog Mazovi ,po dojechaniu i błądzeniu po Łomiankach dotarliśmy do biura zawodów potem na start. A start był po drugiej stronie gdańskiej trzeba było przejechać i rozgrzewka. Następnie ustawiłem się w sektorze i Start początek ostry i troszkę błotka następnie to już znane tereny Palmiry ,czerwony szlak do Roztoki tu nawrotka i na Ławską górę cały czas na liczniku strasznie szybko. Po dojechaniu do Marjewa i wyskoczeniu na asfalt gdzie wiało w twarz i powinno się współpracować jak nas było ośmiu to tylko we trzech się zmienialiśmy a piątka jechała na wydrę.Potem była fatalna droga z dołami aż do pociechy i wjechaliśmy do lasu i nagle trzech panów co jechali na wydrę odzyskali siły .Takie zachowanie to jest cwaniactwo a nie rywalizacja .Końcówka już wolniej bo mnie wykończyło prowadzenie grupki od Roztoki do Zaborowa. Dotarłem na metę za grupką którą prowadziłem był już Damian i trochę ludzi . Okazało się że byłem 40 na 233 startujących w kategorii M3 19 . Start udany i była czołówka z Mbikea.
Dzisiaj pojechałem na maraton finałowy do Nowego Dworu . Na miejscu kupę znajomych i kolegów z temu.Przyjechał Rafał i Robert aby nas dopingować.Pogadaliśmy wszyscy i rozgrzewka a potem start .Trasa była mi znana bo objazd robiliśmy tydzień temu ale Cezary Zamana dodał parę zmian. Które urozmaiciły troszkę trasę.Po starcie ostro wałem ,Marek z temu przede mną potem jechaliśmy na zmianę do 20 km tam ja pojechałem a Marek został na górce . Potem dalej przeciskałem się na wąskich ścieżkach których było tu wiele czasami wpadałem w jakieś dół przy próbie wyprzedania ,ale nic na szczęście się nie stało. A dzisiaj parę osób się porozbijało. Potem dogoniłem Damiana co było dziwne ,okazało się że ma defekt. Dalej po rozjeździe już spokój i można było przycisnąć wyprzedzałem kilka osób . Na końcówce doszło mnie dwóch ale się nie dałem . Wyjazd udany . Zapomniałem przez cały czas piszczały mi kółeczka w przerzutce założyłem nowe i nie wiem co źle zrobiłem ale pisk był niezły ,ja mijałem słuchawki to mnie nie wkurzało .Dystans 66 km czas 2 52 min miejsce 56 na giga a w m3 18 miejsce.Nowy łańcuch xt i zębatki 3 szt.
Dzisiaj razem z Damianem pojechaliśmy na objazd trasy maratonu w Nowym Dworze który będzie za tydzień . Cezary Zamana zaoferował że da bon na 50 zł dla każdego kto przyjedzie.Po dojechaniu okazało się że jest kupę ludzi, pewnie więcej niż na Maratonie Legii w Laskach który dzisiaj się odbywał.Do Nowego Dworu dojechaliśmy przez las a potem przez Czeczotki asfaltem tylko że takim bocznym aby nie jechać drogom 579.Mieliśmy trochę czasu wiec pojechaliśmy do twierdzy Modlin a potem na start. Objazd wyglądał fajnie bo jag się wieszało taśmy to trzeba było gonić czołówkę to wzrastało tętno he he.Cezary nie forsował tempa żeby się nie gubić nawet nie myślałem że ten nasz peleton tak się rozciągnie .Na wale Zamana przyspieszył i urwał się wszystkim oprócz Damiana ja jechałem w 2 grupie która ich ścigała pod wiatr nic miłego .Po dotarciu do mety pojechaliśmy coś zjeść i wypić i powrót do domu asfaltem. Nie wpisuje przewyższenia bo to nierealne licznik coś oszukuje.Podobnież 489 m.
Z Damianem umówiłem się wstępnie wczoraj dzisiaj się dogadaliśmy konkretnie i o 14 godzinie byłem u niego. Start na Granicę potem dalej do góry Św.Teresy .Damian mijał czasami chwile słabości i przyspieszał czasami udawało misie nie dać musie,aby mi nie odjechał . Pod koniec trasy to było już niemożliwe po prostu nie miałem siły w nogach .Potem jak jechaliśmy do czerwonego szlaku wypatrzyłem pięknego łosia który nam pozował Damian cyknął kilka fotek ja na telefonie ale słabo widać . Potem na czerwonym nie zobaczyłem skrętu i chciałem nadrobić po rowie i mijałem kontrolowany lot przez kierownik. Dalej do Górek asfaltem do Sosny Powstańców,Zamczysko tu już nie mijałem siły i zostawałem na każdym podjeździe . Ale taki trening na pewno nie pójdzie na marne .
Pojechałem razem z Karolki bratem ma 14 lat i chciał koniecznie się przejechać . Wyjechaliśmy z Legionowa do Jabłonej na wały nad Wisłą potem Wieliszew a następnie przez drogę do Lasu na szlaki . Pamiętałem co nieco po dwóch mazoviach wiec znalazłem te górki z piaskiem ,Mateusz był dzielny ale po 20 km już chciał do domu wiec wróciliśmy .
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION