Łosiowo....

Sobota, 18 września 2010 · Komentarze(2)
Z Damianem umówiłem się wstępnie wczoraj dzisiaj się dogadaliśmy konkretnie i o 14 godzinie byłem u niego. Start na Granicę potem dalej do góry Św.Teresy .Damian mijał czasami chwile słabości i przyspieszał czasami udawało misie nie dać musie,aby mi nie odjechał . Pod koniec trasy to było już niemożliwe po prostu nie miałem siły w nogach .Potem jak jechaliśmy do czerwonego szlaku wypatrzyłem pięknego łosia który nam pozował Damian cyknął kilka fotek ja na telefonie ale słabo widać . Potem na czerwonym nie zobaczyłem skrętu i chciałem nadrobić po rowie i mijałem kontrolowany lot przez kierownik. Dalej do Górek asfaltem do Sosny Powstańców,Zamczysko tu już nie mijałem siły i zostawałem na każdym podjeździe . Ale taki trening na pewno nie pójdzie na marne .

Komentarze (2)

TAK BO NIE MOGŁEŚ SIĘ OPANOWAĆ OD PRZYSPIESZEŃ HE HE

cezar24mtb 18:24 sobota, 18 września 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eboki

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]