Dzisiaj nie chciało mi się wstać ale kiedy się już zmusiłem to mały rozruch przed pracą.Początek to słabo kręciłem wręcz się zmuszałem ale tak po 15 km już było super i tyłek nie boli od siodełka .Droga wszędzie bez śniegu oprócz Zawad za mostem tam trzeba być czujnym jest zamarznięty lód z wodą .
W poniedziałek zrobiłem tylko 120 brzuszków i odpoczywałem .A wtorkowy trening to taki na rozgrzanie i rozruszanie bo bolało mnie dupsko po sobocie . Teraz musi się przyzwyczaić mam nadzieję ze jak najszybciej he he.
Na dworze ponuro i szaro bo topnieje śnieg ,ale dla mnie jest wesoło bo można na rowerek się wybrać i pokręcić. Trasa do Brochowa tylko mokra i s powrotem pod wiaterek. No ale największy opór to stawiały moje opony o szerokości 2.5 założyłem je aby w terenie było łatwiej ale na razie niemożna wiechac do lasu bo można utonąć .W Brochowie zrobiłem zdjęcie ogródka bo stoi tam działo ,niektórzy mają krasnale a niektórzy militaria .
Wczoraj mijała być siłownia z Damianem ale się nie udało bo Byłem z Rafałem i Robertem u Błażeja po narty biegowe .A dzisiaj z Rafałem o 7 20 już kręciliśmy tak aby cały rok się udał i był owocny .Tylko tak mało bo obowiązki świąteczne są..Pogoda w porządku dopiero jak kończyliśmy zaczęło padać . Dane z licznika ulegną zmianie bo koło w liczniku ustawione na trenażer 1.4 a jechałem na 2.5 grubości opony . Po asfalcie szują strasznie i ciśnienie w nich 1 atmosfera ale trzymają się w terenie i glebę ciężej złapać,a po za tym ma być bardziej meczący trening zimowy .Dla wszystkich zdrowych i wesołych świąt .
Dzisiaj mijałem wolny dzień po porannym szuflowaniu i odwiezieniu Karolki do pracy przyjechałem i postanowiłem pokręcić troszkę . Rowerek ubrałem w chlapacze i na kołach 2.5 opona z dużą kostką i tylko jedna atmosfera w dętce daje przyczepność. Założyłem mniej rozciągnięty łańcuch i działa bez zarzutu . Wyruszyłem najpierw do KPN i dało mi się nawet dojechać do Grabiny bo śnieg odśnieżony przez traktor ,troszkę się człowiek kopie ale daje radę. Wysoki puls przy 15 km/h ale może kiedyś to zaowocuję.Zawróciłem i potem przejechałem przez Marianów potem nieciekawą drogą do cmentarza na grądach a potem już asfaltem na Czarnów i s powrotem . Uczucie świetne jak się kreci na powietrzu i piękny zaśnieżony las .
Dzisiaj z Rafałem wybrałem się do Brochowa tylko ina troską. Do celu fajnie się jechało a s powrotem zaczęło padać i Rafał osłabł potem zaliczył glebę na kolanko na asfalcie na pewno bolało. Kościół w Brochowie nie oświetlony chyba proboszcz oszczędza .
Dzisiaj wybrałem się na asfalt i zrobiłem test drogowy ale chyba źle wiec pewnie powtórzę .A przejechałem się trzaską którą dawno nie jechałem i znów bardzo mokro.
Rankiem bo po 7 razem z Robertem wybraliśmy się do Warszawy na akcje zorganizowaną przez Gazetę Wyborczą ,Sport PL,WAT,Mazovia MTB i Gminę Bemowo.Polska na Rowery . Mijał być też Rafał ale dopadła go boleść . Wiec z Robertem przez KPN na liczniku temperatura -3.5 dopiero w Lipkowie się podniosła do 0.5 na plusie . Dotarliśmy na WAT już na stadionie grała muzyka i rozstawione były namioty . Dalej Robert poprowadził na Plac Zamkowy tu odebraliśmy koszulki i razem z Grupą CCC i resztą uczestników pokręciliśmy na Stadion WATU .Tam spotkaliśmy Damiana on dzisiaj mijał startować w XC pogadaliśmy troszkę i ruszyliśmy do domu . Tylko teraz asfaltem przez Babice ,Lipków,Borzęcin,Zaborów i Leszno .
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION