Wczoraj zabrałem bratanka na rowerek , on na Magicu ja Cubem . Ruszylismy z Leszna w stronę Łubca i Bartek zaliczył glebę na zjeździe leciał przez kierownik . A potem to tylko z górki Damiana i nasze górki od asfaltu na Roztoce do końca no i na Zamczysko i do domu. Jak na początek to mu nawęd nieźle szło. Wszystkie dane z licznika i pulsometru są Bartka .Ja takiego pulsu jeszcze nie mijałem .
Najpierw w ramach rozgrzewki skopałem na działce a potem zostało już mało czasu więc szybko i intensywnie tabletki działają leje się zemnie jak z wiadra . Ale samopoczucie oki aby tak dalej .
Po wstawieniu nowego haka i regulacji przerzutek teścik . Wczoraj padał deszcz więc w lesie ciekawie a rowerek super się spisał mix szlaków górki nasze i Damiana zaliczone 2 razy i powrót przez Debły dał w kość tam tylko mogłem jechać 17 km/h po tym klejącym się piachu . A poza tym za czołem brać środek na spalanie tłuszczu i cała droga jak w słanie strasznie się pocę po tym ale może będzie te 80 kg po jakimś czasie .
Dzisiaj po weselu siostry ciotecznej głowa bolała troszkę po wczorajszej zabawie he he . Ale już jest super wytraciłem gorzałkę pa kręceniu .Leszno-Zamczysko-Sosna Powstańców-Roztoka-Ławy-Skrót Damiana-Zaborów Leśny-Truskaw-Palmiry-Zaborów Leśny-Wiersze-Roztoka-Łubiec-Leszno. W KPN jest już piach ale na na nowych oponach to go się nieczujne.
Dzisiaj niechało mi się nic po pracy nawet na rowerek i tak przeciągałem ale się skusiłem . Na początku spotkałem Rafała i Roberta na spacerze dojechał do nas Janek już po 10 km cały ziajany . Zadzwonił Damian że wiezie klucz którym wczoraj dokręcał kierownicę .Tylko ja myślałem że on rowerem jadzie i wyjechałem mu na przeciw a on autkiem . Zrozumieliśmy się ale klucz oddał i dał jeszcze koszulkę do przymiarki dla Kaski Rafała wiec znów do Rafała . No i w końcu do lasu a dzisiaj super się jechało po KPN i jeszcze troszkę po asfalcie i nogi dają znać to jest ok.
Po pracy razem z Robertem do KPN lekkie kręcenie . Dzisiaj pięknie super klimat i widać jak przyroda się budzi. Parę fotek z Nowej Dąbrowy. Potem do Damiana z kluczem dynamometrycznym . Potrzebny do kierownicy . Aby jego rower nie trzeszczał jak (.....) Nowy łańcuch troszkę strzela ale pracuję nad tym .
Rankiem z Damianem tylko bo Rafał nie mógł ale to mu się wybaczy wystartowaliśmy ja po wczorajszym spożywaniu alkoholu nie w małych ilościach troszkę większe tętno ale starałem się i wypoczętemu Damianowi nie odstawałem . Ale podjazdy były jego ale zjazdy nadal moje he he. Na 45 km spotkałem kolegę z pracy on bawi się z wykrywaczem metali powiedział że jesteśmy pozytywnie zakręceni ,ona z kumplami poszedł na bagna szukać starych monet a my dalej. Na Roztoce było z 15 rowerzystów też spalali wczorajsze obżarstwo . Pozdrawiam tych którzy dzisiaj kręcili . A to fotka z Dębu Św.Teresy
Dzisiaj sam po pracy niestety .Wielka sobota trzeba trening przeprowadzić przed świętami aby coś zjeść i wypić he he. Pogoda pochmurna ale w miarę ciepło i na długo trzeba jechać. Leszno-Grobla-Nasze Górki-Roztoka-Wiersze-Zaborów Leśny-Truskaw-Palmiry-Zaborów Leśny-Zaborówek-Leszno. Między Wierszami a Zaborowem Leśnym gleba ale taka konkretna noga obolała przy 30 km/h he he a potem druga w bagnie lot przez kierownik, ręka zbita . Straty róg przy kierowniku się przesunął i torebka pod siodełkowa pęk plastik mocujący.Wesołych świąt i mokrego jajka. Fotki z Zaborowa Leśnego.
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION