W Borze Ciało z rana do KPN na test bo zakupiłem dwie zębatki ostatnie z kasety bo strasznie o mykały .Pojechałem na groble z grobli na Nasze Górki potem Roztoka i Zaborów do siostry zobaczyć jak się czują po imieninach ale ok. Zadzwonił Scrubby bo poszedł mu łańcuch na skuciu więc pojechałem mu założyć spinkę .Potem do Zaborowa Leśnego przez Mariew i dalej na Wiersze,Roztoka,Leszno. Bateria w pulsometrze padła .
Dzisiaj po pracy na rowerek . W lesie mokro jeszcze rower miejscami się kopie i chlapie wielkimi kawałami błota . Ale to nie przeszkadza to trening a nie wycieczka wiosenna . Dzisiaj moja rundka 40 km plus po asfalcie przez Zaborów i Wąsy do Leszna .
Rowerek po przeglądzie amortyzatora i założeni pierwszego łańcucha do testów przygotowany . Start 2 raz w nowych butkach lepiej ale jeszcze stopy bolą . Misi szlaków tak aby było nie za łatwo . I nawet fotki misie udało zdobić .
Pogoda do bani ciągle chmury i wiatr, co jakiś czas z nieba coś leci . Ale trzeba zaczęć trening bo z mieść Krynica Górska może być ciekawie .Druga sprawa nowe buty muszę rozbić i dopasować. Wiec pojechałem na górki i jeździłem w obie strony jest to monotonne ale daje w kość ,nie podjechałem raz pod górkę od asfaltu zakopałem się na środku górki .Nogi już nie bolą po maratonie jest super . O odebrałem od Damiana amortyzator który był na przeglądzie jutro założę . A stopy bolały od jeździe w nowych butach ale są super sztywne .
Wyjechałem dzisiaj po Damiana który wracał z pracy spotkaliśmy się w Lipkowie i s powrotem już trasą maratonu .Tylko a Zaborowie postój bo Damian mijał awarię żołądkową mówił że po torcie .Ale potem dalej i znów na Łubcu żołądek mu się odezwał no i spokojnie już do domu . Ale i tak było oki .Poznałem ten kawałek którego nie jechałem nigdy ,strasznie trzęsie ale 30 można grzać.
Rankiem o 7 do Rafała , dojechał Robert i dalej do Damiana który już wyjechał nam na przeciw. I do lasu Damian nakręcił takie tempo że po 9 km było już pięknie . Dalej znów z Damianem a Rafał z Robertem . Tarska dzisiaj super na oponkach 1.95 to po piachu już wiem że nie da się pod górę , albo się da jak dupsko będzie lżejsze he he..Traska Leszno-Łubiec-Górki Damiana-Nasze Górki-Zamczysko-Granica-Dąb Powstańców-Góra Św.Teresy-Famółki-Dąb Kobędzy-Górki-Zamczysko-Marianów-Leszno. Ps dobrze ze nikt nas niesucha jak rozmawiamy bo to jest niezłe a jak motywuje.
Z bratankiem umówiłem się na granicy ale opóźniłem troszkę wyjazd i za suwałem ile siły w nogach z Leszna przez Zamczysko na Granicę 16 km w 34 minuty średnia 26 bo nie jest strasznie sucho w lesie. A potem razem z Bartkiem do Brochowa wykończyła go góra Św. Teresy a potem do Żelazowej Woli poprawiłem mu troszkę przerzutkę przednią i siodełko i dalej do domu za Zawadami wyprzedza mnie BMW a to Marian z kobietą chwilka rozmowy i dalej do Leszna wiaterek w plecy super ale teraz nogi czuję he he.
Dzisiaj razem z Rafałem i Jarkiem w KPN jest piekielnie sucho ale piach nam niestraszny . Jarek trochę narzekał ale dawał radę powiedział na koniec że jest oki tylko nie myślał że takie tempo i górki no i piach . No i że Rafał ma pozycję na rowerze jak diabeł.Tarska standardowa dla przyjezdnych he he górki.
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION