Wczoraj jeszcze wiedziałem że mam maraton w Niedzielę ,ale po przykrych wydarzeniach odwołano maraton Mazovii w Otwocku .Wiec pojechałem na trening do KPN okazało się że jestem słaby boli mnie gardło i jak podjeżdżałem pod górki to nie tak jak zawsze tylko ostatkiem sił.Miały być 3 godziny ale wróciłem po 2 bo źle się czułem . Rowerek wyregulowany przez Błażeja super. Rower po jeździe dzisiaj cały opklejony piachem ciężkie podłoże . Zimno palce w butach zmarzły. Trasa Leszno-Grobla-Łubiec-Górki Damiana-Roztoka-Wiersze-Zaborów Leśny-Ławy-Roztoka-Nasze Górki-Łubiec-Leszno.
Dzisiaj rano po wczorajszych chrzcinach gdzie poszalałem z jedzonkiem wyruszyłem na spalenie kalorii. Na górki o 7 rano jeszcze chłodno ale po 15 minutach już było cieplutko . Myślałem że ja mam tylko tak źle w głowie że w święta tak rano już kręcę ale nie ,spotkałem jednego gościa na Zamczysku i 4 osoby biegające na Roztoce .
Miała być dzisiaj pogoda nie rowerowa a jednak było pięknie . Umówiłem się z Rafałem na jazdę . Wyruszyliśmy i po 3 km telefon że Robert też chce to wróciliśmy i jeszcze raz start. Dojechaliśmy do grobli potem na nasze górki tu Robert zaczął wracać do domu bo miał tylko godzinę . A ja z Rafałem dalej Nasze Górki-Roztoka-Górki Damiana na Kępiastym odbiliśmy na trasę jak zimą biegaliśmy i do Leszna.
Po wycieczce z chłopakami postanowiłem zrobić trening na rozpoczęcie sezonu . Wystartowałem po obiadku w stronę Debłów a tam awaria nowy mostek na kanale Łasica ale zalane do o koła . Ale udało się po żerdziach i kijach przedarłem się a spotkany wcześniej pan Markowski mówił że się nie da.Straciłem tam 10 min. Potem to sama przyjemność sporo rowerzystów niedaleko Palmir. Batonik i powrót ,dzisiaj wszystkie górki podjechane niektóre naprawdę mocno, ale nie zawsze dupa na siodełku . Trasa Leszno-Debły-Zaborów Leśny-Palmiry-Zaborów Leśny-Wiersze-Roztoka-Nasze Górki-Zamczysko-Grobla-Leszno-Dom.
W końcu mogłem w teren ruszyć jest świetnie miejscami mokro ale to tam gdzie zawsze jest mokro . Dzisiaj pogoda nie rozpieszcza mocny wiatr zachodni ale w lesie nie czuć wiec się super kręciło przetestowałem przy okazji nową kasetę XT i łańcuch a tak że kask .W wszystko gra tylko małe poprawki w regulacji trzeba zrobić. Kask się super trzyma . Dzisiaj najbardziej wkurzyłem się tym że Nasze górki są rozdeptane przez konie .Ktoś kto tam jeździ to meczy te zwierzęta niech sam sobie po podchodzi z 10 razy a nie meczy konie .Na rowerze jest cierzko a koń ma naprawdę przechlapane .
Dzisiaj postanowiłem ruszyć tyłek i zmierzyć trasę którą biegamy a oprócz tego troszkę się pokręcić po lesie .Początek fajny bo droga jak ubita przez auta super się jechało gorzej jak trzeba się przedzierać po pojedynczych koleinach to się odczuwa miękkość śniegu. Wiec i tak super tylko 2 gleby i już nie pamiętam ile podeprzeń . Wiem jedno że na razie nie będę się katował w lesie jest to ciężkie i upierdliwe. Wypróbowałem też nowy bidon ciepły napój był jeszcze po godzinie wiec za 20 zł super efekt.
Z okazji urlopu dzisiaj biegałem razem z Rafałem bo on też ma urlop . Wczoraj napisałem do niego o 19 53 czy biegamy dostałem odpowiedz o 23 54 . A rano obudził mi rano Karolkę, Damian z informacją o badaniach wydolnościowych i na głowę dla zawodowców . I dzięki temu odczytałem sms od Rafała. Wiec start po 9 taska ta sama co ostatnio Rafał przypomniał sobie że ma GPS w telefonie wiec sprawdzić odległość i zaczeluścimy biec na Grabinie okazało się że telefon zamarzł i znów nie wiemy ile przebiegliśmy . Po bieganiu musiałem kupić bateryjkę od pulsometru bo przestał działać. Odległość dzisiaj zmierzyłem 9 km 633 metry 20 01 2010.
Po wczorajszym ustaleniu że dzisiaj o 9 start od Roberta i tak się stało . Ruszylismy we trzech Robert gdzieś po 3km pozwiedzał że wraca a ja dalej z Rafałem ,trasa dzisiejsza to kombinacja bo biegaliśmy tam gdzie się da a nie gdzie chcemy. Najpierw musieliśmy obiec psa na Szymanówku był za wieki i się sadził ,następnie niedaleko Marianowa spotkaliśmy 3 łosie chwilkę poczekaliśmy niech się oddalą i dalej ścieżką do domu w czasie 59 min dzisiaj się świetnie mi biegało .Odległość 9 km 633 metry .
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION