Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:775.69 km (w terenie 456.00 km; 58.79%)
Czas w ruchu:38:50
Średnia prędkość:22.09 km/h
Maksymalna prędkość:56.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:179 (94 %)
Maks. tętno średnie:149 (78 %)
Suma kalorii:23603 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:33.73 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Maraton Mazovia Chorzele...

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Wstałem rano i było pochmurno , w czasie jazdy autkiem zaczęło padać ale po dojechaniu do celu przestało. Na miejscu spotkałem się z chłopakami a potem pojechałem sam na rekonesans po powrocie razem z Dampersami początek asfaltu zaliczyliśmy no i do sektorów.Ja z 11 sektora a chłopaki różnie . No i w końcu oczekiwany start. Od początku mocno ale niebyło zbyt dużo chętnych do prowadzenia sektora . Po dojechaniu do pierwszych górek oddzieliłem się i cały czas do przodu mijałem cichą nadzieję że dogonię Marka ale się nie udało na pierwszej pętli wszystko świetnie . Po wjechaniu na 2 pętle zgubiłem trasę straciłem jakieś 2 minuty i wybiłem się z rytmu .Kiedy odrobiłem już rytm przyszła góra której nie podjechałem też za pierwszym razem i w połowie musiałem usiąść bo łapały mnie skurcze w udach,wypiłem magnez i przeszło dalej już mogło być nadal wyprzedzałem .Na 80 km nastąpił kryzys ale jakoś zjadłem i wypiłem i przeszedł no i kilometr przed metą kiedy pędziłem ponad 40 km/h skurcz w prawą nogę,więc zacząłem pedałować tylko lewą ale i tu złapał mnie skurcz że musiałem się zatrzymać na ponad minutę. Następnie ruszyłem ale już spokojnie dotarłem na metę . Poszedłem po makaron niebyło dostałem grochówkę nawet była smaczna. Myślałem że poszło mi lepiej ale po otrzymaniu esemesa okazało się że byłem 59 open a 20 w M3 na 74 uczestników giga .Mam nadzieję że się poprawie ale w sumie na początek w miarę fajny maraton szybkie zjazdy i obsługa na bufetach na 5 rzadko się zdarzała taka na Mazovii . 92 km pokonałem w 4 godziny 24 minuty.

Test przed maratonem ...

Sobota, 16 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Trening KPN
Mała regulacja nowe zębatki i działa wszystko na górkach nic nie trzeszczy. Leszno-Łubiec-Nasze Górki-Roztoka-Nasze Górki-Łubiec-Leszno.

Standard wieczorny .

Czwartek, 14 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Dzwoniłem do Rafała ale nie mijał czasu więc sam się zmusiłem . Leszno-Łazy-Leszno

Sala...

Wtorek, 12 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria bez roweru
Dzisiaj w sześciu i żadnego dryblasa ,fajna gra bez strasznych faulów .

Test naprawy bębenka...

Wtorek, 12 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Skręciłem bębenek wczoraj a dzisiaj zaraz po pracy start do lasu na Nasze Górki i nowe górki z niedzieli . Wszystko działa i nic nie wydaje dziwnych dźwięków na zjazdach przy 50 km/h .Leszno-Łubiec-Nasze Górki-Roztoka-Nowe Górki-Roztoka-Nasze Górki-Łubiec-Leszno

Dłubanie ...

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Po wczorajszej jeździe tylna piasta wydawała dzienne dźwięki na zjazdach rozkręciłem przesmarowałem i skręciłem mocniej jak kazał Błażej, jutro muszę przetestować na zjazdach .I zmieniłem na mniej rozciągnięty łańcuch .Jazda w deszczu po ulicy niezbyt przyjemna .

Trening w KPN

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Wczoraj Damian zadał pytanie czy jeżdżę dzisiaj ,odpowiedziałem że tak tylko że koło 11 .To się spotkamy gdzieś w puszczy a potem jeszcze zadzwonił i powiedział że będzie też Arek . Pomyślałem sobie będzie ciężko i się nie myliłem jak się okazało .Wystartowałem trochę wcześniej ,po dojechaniu do Roztoki do Damiana i umówiliśmy się na Wierszach .Dojechałem i chłopaki też ,Arek jak mnie zobaczył to powiedział to samo będzie ciężko. Damian ruszył ostro na ścieżkę bez szlaku a tam górki jedna za drugą ,jedna niepodjechania bo Damian nastraszył nas że nie da rady i zwolniliśmy i rowery nas zrzuciły a Damian się wybronił. Po dojechaniu do Roztoki na Nasze Górki, na ostatniej spotkaliśmy Rafała Rusinka wnosił rower i mówił że trenuje siłę ,to dziwne bo ja tak samo tam jeżdżę ale wjeżdżam i zjeżdżam te górki . Dalej na szlak żółty ale się nie dogadaliśmy z Damianem i potem go goniliśmy z Arkiem .Przed Starą Dąbrową pod wiatr niemiło , potem asfaltem do początku niebieskiego szlaku i znów górki .Damian z Arkiem jechali koło w koło do rozjazdu ja trzymałem się 5 m z tyłu bo mogło być niebezpiecznie jak któraś by złapał glebę. Dalej z Arkiem do szkoły w Dąbrowie Damian z tyłu krótka przerwa i znów na żółty szlak do Roztoki prawie zaliczyłem maseczkę z błota ale się wybroniłem kolanem he he. Na Roztoce Arek uzupełnił napój i dalej znowu ścieżką bez śladu aż do górki którą cierzko podjechać ja i Damian słabo Arek dał radę ma siłę w nogach i super zestrojony rower. Potem znów po górkach bez szlaku aż do Karczmiska tu się rozdzieliliśmy ja do Leszna a chłopaki do Warszawy . Pojechałem do Zaborowa Leśnego potem Wiersze ,Roztoka spotkałem ledwo oddychającego Janka który teraz trenuje bieganie . Dalej Łubiec i w końcu Leszno. Na końcówce poczułem głód i picie się skończyło ale trening zajebisty więcej takich .

Z wiwatem i pod ostry wiatr

Czwartek, 7 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Po treningu w lesie zjadłem obiad i do pracy .Jechało się super z wiatrem sprawdzałem pogodę i mijało przestać wiać wieczorem ale jednak nie udało się i wiało zaj fajnie. W między czasie odezwał się Rafał i przyjechał pomnie . Na powrocie najgorzej było na Pilaszkowie czułem że stoję w miejscu ale super zakończenie treningu.

Górki...

Czwartek, 7 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Trening przed pracą przestał padać deszcz postanowiłem po kręcić na górkach .Dojazd do celu 20 min i tyle powrót a reszta to Nasze Górki wszystko podjechane ostatni przejazd to czułem naprawdę nogi .Leszno-Łubiec-Nasze Górki-Łubiec-Leszno