Miało być z Rafałem ale nieład rady . Najpierw założyłem nowy łańcuch XT i pojechałem przez las na Granice i znalazłem przyczynę dziwnych dźwięków z tyłu . Okazało się że cały zacisk od hamulcowy się poluzował i to on brzęczał .A potem już asfaltem na Mokas-Żelazowa Wola-Mostki-Zawady-Czarnów-Leszno. Dzisiaj już fajnie nic nie boli po upadku w Otwocku .STARY ŁAŃCUCH 700km
Czyszczenie i smarowanie po Piasecznie masakra koło 4 godzin się zeszło . Po wstępnym umyciu w niedzielę i rozebraniu roweru . Zabrałem się do czyszczenia i smarowania elementów mojego rowerku .
Dzisiaj mijałem biegać z Rafałem ale po wczorajszej wycieczce do Torunia nie chciało misie wstać o 6 rano wiec wstałem po 7 i wystartowałem na przywitanie wiosny . Tyko najpierw zmieniłem oponki z 2.25 na 1.95.po małych perturbacjach bo okazało się że jak pompowałem koło przednie to dętka strzeliła wiec jeszcze raz zmiana . Potem już oki świeciło słoneczko był pięknie do 9 30 bo się zachmurzyło i ponuro na na dworku .Zrobiłem dzisiaj w końcu zdjęcia w Pilaszkowie dawno mijałem to zrobić ale pogoda słaba. Leszno-Wąsy-Pilaszków-Piotrkówek-Babice-Lipków-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Zaborówek-Leszno.
Dzisiaj po pracy założyłem szybko nową lampkę na tył i lusterko które zakupiłem w Legionowie w sklepie niedaleko Karolki. Potem do Damiana zawieść mu klucze ,od dałem Sabince .Jak wracałem spotkałem Mirka Kowalskiego który się ściga też w Mazovii pogadałem i jazda dalej .Fotka z autka bo jak kręcę to już ciemno jest. Rundka standardowa sprawdziłem drogę od Borzęcina która była zamknięta z powodu zalania. Już jest sucha ale znaki stoją z obydwu stron . Leszno-Marianów-Leszno-Zaborów-Mariew-Borzęcin-Pilaszków-Wąsy-Leszno-Dom.
Mijało być 50-60 km ale na 12 kilometrze guma opona się przetarła i powstała dziura i dalej tarła o dętkę .Wymiana zajęła mi 14 minut bo dorabiałem podkładkę ze starej dętki bez noża trudno się rwie . I powrót na wymianę oponki najpierw umyłem rowerek i dopiero dalej działałem .
Dzisiaj rano zawiozłem Karolkę na pociąg do Katowic na Dworzec Centralny i tam wymieniłem swoje spostrzeżenia z taksówkarzem który się przyczepił że ja jadę jak on jedzie.Spytałem się go czy to prywatna droga a on mnie zaczął wyzywać że nie umie jeździć i tak dalej wiec pomachałem mu palcem i pojechałem bo niema co gadać ze złotówą . Potem w pracy poniechałem samochodem służbowym do W-wy i jakiś baran walnął mi w lusterko i uciekł . Wróciłem do domu i na trening przebrałem się i zszedłem po rower, okazało się że mam kapca z tyłu, wiec szybka zmiana i pojechałem w końcu . Ale to nie koniec niepowodzenia już na powrocie do domu w Feliksowie został bym rozjechany przez gościa który wyjeżdżał z posesji, wiec wpadłem na pobocze i się wywaliłem w błoto ale gość się zatrzymał i mnie przepraszał że nie widział bo się zagapił . Po dojechaniu na Wąsy tylna lampka mi przestała świecić ale po kilku wstrząsach zaczęła działać . W końcu dotarłem do domu . Trasa Leszno-Wąsy-Pilaszków-Piotrkówek-Borzęcin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Wąsy-Leszno-Grądy-Dom
Wczoraj telefon od Damiana że dzisiaj stówka i start o 13 godzinie. Wiec się stawiłem najpierw szybko zmieniłem oponki bo na 2.5 to bym się zajechał strasznie. A potem stawiłem się na miejsce spotkania . Ruszylismy pod wiatr ,Damian prowadził i mówi zmiana co 6 km i prędkość 25-26 km/h . Po pierwszej zmianie trafiłem na otwarte pola i było ciężko utrzymać te 25 km/h ale tak 24 km/h dało rade . Męczyliśmy się tak do Brochowa a potem wiatr w plecy do Czosnowa to poszło szybko a tam boczny wiatr i przez las to normalnie .Dzisiejsza pogoda świetna były 4 stopnie na plusie ,na moim domowym termometrze który jest od południowej strony było w południe 12 stopni . Tarska mijał szybko i przy świetniej pogodzie . Pozdrowionka dla Karolki która dzisiaj musiała pracować i nie mogła skorzystać z pięknej pogody wraz zemną. Trasa dzisiejsza Leszno-Gawartowa Wola-Zawady-Łazy-Wola Pasikońska-Brochów-Śladów-Leoncin-Kazuń-Czosnów-Truskawka-Wiersze-Roztoka-Leszno.
Dzisiaj ruszyłem przetestować rowerek z nową ramą zestroić się bo ma troszkę inne kąty jeszcze bardziej sportowe . Wszystkie górki pokonane bez problemu nie odrywa przedniego koła . Jazda już w ubrany zimowym fatalne odczucie wszystko przeszkadza. Ale trzeba się będzie przyzwyczaić .
Dzisiaj dotarła rama do Cuba wiec zacząłem składać też jest piękna i inaczej przetłoczona wyregulowałem jak umajałem a dalej to chłopaki w Grodzisku dopracują . Nowe rękawiczki w dobrej cenie.
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION