Dzisaj piękny dzień ,Karola pobiła swoje rekordy odległościowy i prędkościowy . Leszno-Podkampinos-Leszno. Była bardzo dzielna troszkę się ze złościła na mnie bo nie zdążyła na cały serial Brzyduli. Odczyt z pulsometru i licznika Karolki.
Po południu wybraliśmy się na grzybki,w lesie jest sucho ale Karolka dzielnie walczyła z piachem ,parę razy ją wkurzył ale pokonała go . Wskazania z pulsometru i licznika Karolki.
Wystartowaliśmy na asfalt ale było pod wiatr wiec zawróciliśmy do lasu . A w lesie zaczęliśmy zbierać grzyby i nawet się nam udał będzie sosik . Wskazania z pulsometru i licznika Karolki.
Przejażdżka wieczorem z Karolką do Gawartowej Woli i powrót troszkę przez pole i asfaltem . Karolka chciała mnie staranować całe szczęście że nic jej się nie stało. Dalej na Marianów i powrót przez cmentarz. Dane z pulsometra i licznika Karolki.
Dzisiaj maraton Józefów po dojechany na miejsce a niebyło łatwo bo chciało nas staranować Tico które skończył w końcu na polu i załatwieniu wszystkich spraw związanych ze startem . Ruszyliśmy na rozgrzewkę z Damianem ,Robert został przy aucie bo się szykował . A my zrobiliśmy mały rekonesans startu i powrotu na metę. O kazało sie że piach jest ale mokry to będzie twardo i tak było.
Maraton w Józefowie całkiem inny niż w tamtym roku bo piasek był mokry ale trasa bardzo fajna i nie nudna nawet że robiliśmy dwa kółka na Giga.Start standardowy ostro potem jechało się nieźle do 50 km bo miałem kryzys ale jakoś miną może dlatego że Damian mnie dogonił i nie chciałem aby mi odjechał na drugim kółku, potem zgubiliśmy trasę ale to normalne bo podobnież ktoś zdjął strzałki .Dalej gonił nas piesek zawsze leciały do mnie atu dzisiaj, Damian okazał się tym złym .Przed metą Damian objechał mnie pod górkę i nie mogłem go dogonić na asfalcie którego było naprawdę malutko i to się chwali .Ukończyłem na 70 miejscu w kategorii M3 22 nieźle ale będzie lepiej .
Wieczorem z Rafałem mijało być więcej ale burza nas przegoniła i zawróciliśmy aby nas nie złapała i tylko do Podkampinosu i powrót . Kilka interwałów samemu bo Rafał nawet nie próbował .
Telefon rano od Damiana ustawiliśmy się na trening na 16 30 do KPN. Na poczatek po piachu ,potem Górki Damiana przegrałem na ostatnim podjeździe .Dalej na Nasze Górki tu misie udało wszystko podjechać . Następnie Zamczysko potem podjazd gdzie Damian glebił . Ruszylismy dalej w stronę Górek na niebieski szlak ,tam czasówka tylko ja pojechałem za daleko mijałem czas 10 48 . Powrót przez Górki na Zamczysko grobla, Marianów,Leszno.
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION