Po pracy szybko obiad i rowerek Leszno-Zamczysko-Granica-Łazy-Zawady-Gawartowa Wola-Czarnów-Leszno. Miało byc więcej ale chmury pojawiły się niewyraźne a poza tym jutro 100 po KPN wiec siły trzeba zbierać. Zalane łąki w Zawadach.
Po powrocie z Mistrzostw naładowany umówiłem się z Damianem i Robertem na wieczorne kręcenie i tak jeszcze zrobiliśmy Żelazową Wolę i powrót było super Robert robi postępy coraz lepiej i super niech dalej tak trzyma . I takim sposobem dzisiaj ponad 90 km wykręciłem .
Najpierw basen zaliczyłem na rozkręcenie 1 godzinka żabki. Halo do Rafała jeździmy. No i tak o 20.15 start pojawił sie też Damian i we trzech ruszyliśmy . Leszno-Gawartowa Wola-Mokas-Żelazowa Wola-Szczytno-Zawady-Gawartowa Wola-Leszno. Deszcz towarzyszył nam cały czas ,tylko ubrania mokre ale klimat jazdy super i jakaś lekkość jazdy . Polecam. Łańcuch 878.44 km.
Tak jak pisałem wcześniej po 17 godzinie razem z Rafałem i Damianem ruszyliśmy do Brochowa pod wiatr cały czas 30 km cieszyłem się jak pojawiały się zabudowania od północy a nawęd jakieś krzaczki, to osłabiało siłę wiatru a naprawdę wiało. Rafał dostał telefon i porut przed Zawadami. A my z Damianem dalej się męczyliśmy. Po dotarciu mała przerwa i powrót to poezja wiatr w plecy i 30 nie schodziło z licznika. Ale mam nadzieje ze i tak niezła średnia. Kto dzisiaj nie jeździł to nie wie co stracił. Razem dzisiaj 91.57 km .
Dzień urlopu rano start Leszno-Czarnów-Gawartowa Wola-Zawady-Łazy-Wola-Pasikońska-Brochów-Witkowice-Kamion-Śladów-Secymin Polski-Nowiny-Leoncin-Cybulice Małe-Sowia Wola-Stara Dąbrowa-Górki Sosna Powstańców tu miałem 94.44 km i średnią 27.47 km/h potem Zamczysko-Leszno. Było by troszkę lepiej ale przystanki bo się troszkę zgubiłem i do sklepu . Od Cybulic deszcz. A wieczorem jeszcze basen zaliczyłem razem z Robertem i nie dałem rady 50 minut pływać a szkoda .Łańcuch XTR 393.72 km..Kamion most drewniany to już rodzynek
Rano do pracy przymrozek, 16 km wyszło 35 minut średnim tempem . A po godzinie 15 do Pilaszkowa tam miał czekać Rafał . Ale go nie było wiec w stronę Zaborowa przejechałem jakieś 1,5 km i jechał . Dalej razem Pilaszków-Wąsiki-Radzików-Osiek-Czarnów-Leszno ,prawie cały czas pod wiatr. Ale dzisiaj naprawdę piękna pogoda szkoda nie skorzystać.
Rano po obudzeniu byłem w szoku śnieg sypie. Ale całe szczęście przestał i wystartowałem przed 10 . Dzisiaj trochę lasu i asfalt na rozciągnięcie Leszno-Zamczysko-Granica-Łazy-Zawady-Gawartowa Wola-Czarnów-Marianów-Leszno. Dzisiaj na granicy spotkałem 7 sarenek i koziołka miał spore poroże ale szybko uciekł.
Do lasu niemożna to asfalt Leszno-Zawady-Wola Pasikońska-Żelazowa Wola-Mostki-Zawady-Leszno. Do Żelazowej z wiatrem a powrót pod ale piękne słoneczko i wystawa dzisiaj jeszcze w Warszawie .
Razem z Damianem do Brochowa w tamtą stronę super powrót większości pod wiatr lekki ale daje osobie znać . Damian po 38 dniach w końcu nie kręci dmuchanej lali. Piękna pogoda aby więcej takich dni to więcej na rowerku .
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION