Dzisiaj z Rafałem najpierw Żelazowa Wola i powrót wyszło 48 km wpadłem do domu zjadłem banana i założyłem nogawki i dalej Pilaszków Borzęcin Mariew i powrót.
Szybko pojechałem do Damiana aby napompować amortyzator i na wieczorny trening z Rafałem mieliśmy zrobić Żelazową wolę ale burza nam niedała i tylko Pasikonie.
Rano rozmawiałem z Damianem że możne pokręcimy ale to jeszcze do dogadania . Koło 15 sms że jedziemy o 16 30 oki 5 minut się spóźniłem i obrazu orka do Łaz ostro na zmianę i średnia wyszła fajna. Na powrocie zobaczyłem Łosia i Damian zrobił zdjęcie bo wziął aparat , ja z telefonem ale słabo widać . Podsumował to jak go wypatrzyłem bo on dopiero na 10 zumie zobaczył . Bardzo fajnie i szybko . Odebrałem też graty do rowerku od Rafała .Trasa Leszno-Grądy-Czarnów-Gawartowa Wola-Zawady-Łazy-Zawady-Gawartowa Wola-Czarnów-Grądy-Marianów-Leszno.
Dzisiaj mijałem biegać z Rafałem ale po wczorajszej wycieczce do Torunia nie chciało misie wstać o 6 rano wiec wstałem po 7 i wystartowałem na przywitanie wiosny . Tyko najpierw zmieniłem oponki z 2.25 na 1.95.po małych perturbacjach bo okazało się że jak pompowałem koło przednie to dętka strzeliła wiec jeszcze raz zmiana . Potem już oki świeciło słoneczko był pięknie do 9 30 bo się zachmurzyło i ponuro na na dworku .Zrobiłem dzisiaj w końcu zdjęcia w Pilaszkowie dawno mijałem to zrobić ale pogoda słaba. Leszno-Wąsy-Pilaszków-Piotrkówek-Babice-Lipków-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Zaborówek-Leszno.
Dzisiaj po pracy szybko na rowerek bo w poniedziałek atak zimy nie pozwolił ruszyć na trening.Zresztą fotki z samochodu pokazują .Start dzisiaj przy temperaturze 0 stopni a na powrocie było już -2 i zamarzła mi lewa stopa. Ruszyłem z Leszna i na Czarnowie za szkołą ruszył do nogi pies ale taki normalny kudłacz chwile i przestał. Na Gawartowej Woli postanowiłem uciec traktorowi . Kiedyś traktor osiągał 25 km/h 30 km/h a dzisiaj to do 60 km/h jeżdżą ,ale ten był załadowany a ja mijałem pod wiatr ale się starałem chciał mnie wyprzedzić przy 32 km/h ale się nie dałem koleś z traktora trąbił i redukował biegi i doszedłem do 44 km/h odpuścił i skręcił na pole . A ja wyczerpany ,na Zawadach piesek i to uparciuch gonił i gonił. Dojechałem do Mostek i piesek znów uparciuch długo gonił i jeszcze pod górkę ale ten oberwał z buta i przestał . Jeszcze jeden piesek na Woli Pasikońskiej mnie pogonił ale tu już było z wiatrem to nie mijał szans .Darmowe interwały .
Wczoraj spotkałem Roberta i chciał rozpocząć sezon ,wiec się zgodziłem .Potem Damian napisał czy kręcę z nim wiec odmówiłem bo byłem umówiony z Robertem . A dzisiaj Robert nie chciał pokręcić bo mokro wiec sam poleciałem . Jak zaczynałem było nawet oki bo śnieg który rano leżał był rozpuszczony a drogi owiane. Początek i koniec trasy pod wiatr . Jak wracałem to wpadłem do siostry w Zaborowie po napój bo się skończył a nie wiem czy bym dał radę na Pilaszkowie pod wiaterek bo czułem że słabnę . Dzisiaj kilka fotek zrobiłem .Figurka w CholewachŻuków Jócefów Leszno-Czarnów-Bamki-Boża Wola-Bieniewice-Radonice-Kłudno-Milęncin-Rokitno-Józefów-Ołtarzew-Borzącin-Mariew-Zaborów-Pilaszków-Wąsy-Leszno.
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION