Dzionek piękny a wczoraj zakupiłem skarpety narciarskie więc dzisiaj próba. A także pierwszy raz na biegówkach w puszczy. Po obiedzie wyruszyłem najpierw pieszo do cmentarza a stamtąd już na nartach ,tylko musiałem jeszcze przejść potem przez drogę 579 ale się udało .Na początek trzy gleby potem jak dotarłem do śladu przed Julinkiem świetnie super się jechało do Łubca tutaj troszkę gorzej z górki i niebyło śladu więc 2 gleby .Potem podbieg wyprzedziłem dwie osoby na biegówkach i zjazd z górki i poszło super troszkę pługiem a potem w śladzie i dalej na Górki Damiana tam był fajny ślad i podbiegi i zjazdy po prostu bajka ale musiałem już wracać bo słoneczko zaczęło zachodzić. Najwyższa górka Damiana zjechana w kucki nie mogłem opanować toru jazdy jak wypadłem ze śladu.Ale bez gleby . Potem już normalnie jeszcze dwa razy leżałem i wiem że mnie wszystko boli. Trening owocny .
Komentarze (11)
A propos planów... Obiło mi się o uszy, że 02.01.2011 ja i Niewe umówiliśmy sie na rower. Jeszcze nie wiem, czy Piter miał na myśli rower w lesie, czy trenażer u mnie z izotonikiem (5,6%) w dłoni ale jak się dowiem, to napisze ;-)
witam jestem tutaj przez Damiana dmk77
lubię las góry trenuję w KPN
Maratony
mam kellysa magic 2006 mówią ze pękają ramy a ten jest super dostał tyle i się kreci tylko napęd padł
Teraz nowy CUBE REACTION