Trophy etap 1
Czwartek, 3 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Maraton
Po wielkich wahaniach ze względu na pogodę wyruszyłem na Trophy 2010. W środę wyruszyłem po Damiana który był w Zabrzu a potem do Istebnej.Dotarliśmy koło 15 reszta załogi domu koło 23 godziny . Tomek ,Arek i Jacek który rozbił autko na trasie przed śląskim .Nic się mu niestaro całe szczęście i dotarł razem z Tomkiem. Rankiem wszyscy podekscytowani przed wyruszeniem na start.Ostatnie dopieszczanie rowerów ,śniadanko i wyruszyliśmy . Domek w dole zanim dotarliśmy na start to trzeba było pokonać górkę z asfaltu 650 m która dawała w kość . A potem fajna muzyczka przed startem i wiele osób z 17 krajów. I super atmosfera . Ja byłem bardzo spięty ale po starcie wszystko minęło. Trasa pierwszego etapu Istebna-Filipka-Stożek-Istebna przewyższenie 1670 m kilometry 44.50. Z ekipy ja jechałem naj dłużej bo 4 43 i zająłem 299 miejsce. Ale skończyłem i to mnie skłoniło do dalszej walki z sobą i z własnym organizmem. Bo do chłopaków z ekipy okazało się że mam przepaść ale to mnie nie zrażało . Oni mieli swoją rywalizację aja swoją . Ale uśmiech mi nie zginął i po powrocie jedzonko ,mycie rowerku piwko i w kimę bo następny dzień jeszcze gorszy .Tarska fajna co mogłem to podjechałem a reszta z buta . Co zobaczyłem i czego się nauczyłem to moje . Maratony na Mazovi to przedszkole.
.
.