Kreta 2010
Wtorek, 7 września 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Asfaltowe miganie
W tym roku pojechaliśmy z Karolką na wakacje na Kretę po kilku dniach leżenia i zwiedzania wyspy samochodem wypożyczyłem rower cena za dzień 20 euro ale było warto . Rower ful scott co prawda starszy model i wszystko na LX i hamulce normalne ale cena była ta sama co sztywniak a ja postanowiłem sprawdzić fula . W ziołem go dzień wcześniej tak że rano wstałem i poleciałem na śniadanko i start . Ludzie z hotelu patrzyli się jak na czubka bo tu wszyscy na skuterach i autami jeżdżą. Na rowerkach to niewidac nikogo . Dwa dni wcześniej byłem Pandziorą w Moni Arkadi jest tam klasztor ,w którym podczas powstania Krtyńczyków przeciw Turkom w 1866 r wysadziło się 700 osób aby nie dostać się do niewoli tureckiej. Pan wypożyczalni rowerów polecił mi aby tam podjechać na początek . i tak zrobiłem na dojazd straciłem 2 godziny 10 minut a powrót to sama przyjemność tylko jeden podjazd i 33 minuty .Mimo że to tylko 26 kilometrów w jedną stronę ale nachylenia drogi czasami 10% i gdzieniegdzie 14 % ,a do tego temperatura 28 stopni . Ale się udało po drodze robiłem tez zdjęcia wiec nie wiem naprawdę ile bym się wspinał bez zatrzymywania miałem tylko pulsometr .Licznik został w domu .Ten klasztor znajduje się na 627 mnpm wiec na pewno tyle podjechałem. Zjazd z tam tond do coś pięknego a ten ful pozwalał na to że nic nie czułem żadnych drgań na kręgosłup .