Peleryna..
Poniedziałek, 3 maja 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Trening KPN
Rano wystartowałem w pelerynie bo padał deszczyk ale po przejechaniu 9 km myślałem że zdechnę . Wczoraj mijałem 18 natkę siostrzeńca i troszkę pojadłem . Kiedy zdjąłem pelerynę to jak bym zdoił skórę . Zacząłem dopiero jechać ,peleryna powodowała że się gotowałem .Z Roztoki ruszyłem na Palmiry tu okazało się że niema peleryny wypadła z kieszeni .Wiec wracałem tą samą droga i ją znalazłem .Potem ruszyłem na konwalie dla Karolki. Wracając pojechałem na groble ona jest naprawdę rozmięknięta po wczorajszym deszczu cierzko się kreci . Leszno-Łubiec-Górki Damiana-Roztoka-Ławy-Zaborów Leśny-Palmiry-Zaborów Leśny-Ławy-Roztoka-Nasze Górki-Łubiec-Grobla-Leszno.