I Maraton

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(6)
Rankiem w niedzielę razem z Robertem ,Rafałem oraz Jankiem. Ruszyliśmy do Łodzi droga standardowa rozmowa a Janek śpi . Tam spotkaliśmy się z drużyną Dampersów ,pan kierownik za joł miejsce na 7 samochodów więc wszyscy się zmieścili. Krótka rozgrzewka i do sektorów . No i start sektorowy super sprawa niema takiego tłoku.
Trasa super Damian wyprzedzony po 5 minutach 20 sekundach a był w sektorze przede mną ,zjazdy które tam były to troszkę adrenaliny dały 50 km dawało się rozpędzi, a niebyły proste jak stół. Bufety kicha brak wszystkiego i mało osób do obsługi. Gdzieś na 65 km Krzychowi dałem dętkę i pompkę bo gumę złapał a trzeba pomagać kolegom . Przed metom zdziwiłem się strasznie 2 górki a mi w nogach skurcze się odezwały i lipa (z buta). Ale po górkach to już tylko wyprzedzanie do mety. A na mecie brak owoców i napojów izotonicznych tylko zimna woda ,posiłek to słona straszna kiełbasa do dzisiaj się odbija . Oczywiście niema moich wyników ale to norma .

Komentarze (6)

Tak chce zaliczyć Istebną Kraków i Trophy Beskidy i może coś jeszcze

cezar24mtb 22:57 poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Aha ...
A tak poza tym planujesz jakieś starty poza Mazovią ? - mam na myśli te prawdziwie górskie :)

JPbike 22:08 poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Hej ale jeszcze niema mojego wyniku a ten czas to całej jazdy wczorajszej

cezar24mtb 19:57 poniedziałek, 6 kwietnia 2009

Hmm ... a ja myślałem że przejechałeś giga z czasem na poziomie 3:15 - 3:30 ...
Najważniejsze, że dojechałeś :) i następnym razem będzie lepiej :)
Pozdrawiam :)

JPbike 18:08 poniedziałek, 6 kwietnia 2009

A ja bym nie dojechał bo skurcze się czaiły od 65 km , ale co ja będę się tłumaczył he he zawsze jest wymówka .

cezar24mtb 08:25 poniedziałek, 6 kwietnia 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erzep

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]